Taki dodatkowy rozdział :)
Otwierając drzwi ukazała mu się znajoma buzia jego
przyjaciółki.
Węgry- Yo!..pomyślałam, że przyjdę i zobaczę jak sobie
radzisz… w końcu miałam ci pomagać nie? Ale nieźle się odbudowałeś! Wszystko
wygląda tak jak dawniej..
Cisza. Patrzyła na niego w skupieniu.
Węgry- ..Płakałeś?
Chłopak odwrócił głowę, zaczerwieniony jeszcze bardziej.
Skąd wiedziała?!
Polska- Wcale ,że nie! Myłem się..
Dziewczyna przysunęła swoja twarz do chłopaka, przyglądając
mu się uważnie.
Węgry- Myślę, że ściemniasz..
Polska- Ech nie ważne ,wejdź do środka, chcesz coś pić?
Węgry- Tak poproszę strasznie dziś ciepło.
Skierowali się do kuchni. Drzwi do pokoju Polski i Sory były
otwarte. Węgry weszła do niego, nim chłopak, zdążył ją zatrzymać. Ujrzała drugi
pokój, który jeszcze bardziej, niż ten Polski, był oświetlony promieniami
słońca.
Węgry- Och..
Wyrwało jej się. Wpatrywała się w Sorę wychylającą się przez
okno. Nogi dziewczyny leżały za nią, nie mogła nimi ruszać. Polska stanął za
nią.
Węgry- Jej nogi..
Polska- Mówiłem ci..na razie nie będzie mogła chodzić.
Podszedł do Sory i wziął ją na ręce, kładąc delikatnie na
łóżku.
Polska- Wiesz mam prośbę.
Węgry- O co chodzi?
Chłopak odwrócił głowę, zarumieniony.
Polska- Mogłabyś ją ..przebrać? Sama rozumiesz..
Uśmiechnęła się i położyła mu dłoń na ramieniu.
Węgry- Jasne, że tak, tylko daj mi jakąś sukienkę.
Polska- Dzięki! Zaraz przyniosę!
Wybiegł z pokoju. Sora odprowadziła go wzrokiem. Po kilku minutach przyszedł z piękną, białą
sukienką z czerwonymi szczegółami.
Polska- Ta chyba może być..? Co?
Dziewczyna stała i wpatrywała się w sukienkę. Dotknęła
materiału.
Węgry-Jaka śliczna skąd ją masz?
Jasno włosy popatrzył na nią z pode łba.
Polska-….Czy muszę odpowiadać na to pytanie..
Wybuchnęła śmiechem i poklepała go po plecach.
Węgry- Haha sorki, daj ją.
Chłopak podał jej sukienkę, Sora wpatrywała się w nią pustym
wzrokiem.
Polska- Dobra to ja idę, przyniosę ci coś do picia. Aha, w
szafce jest szczotka i inne takie jak by co.
Węgry- Okej.
Poszedł, zamykając za sobą drzwi. Sora odprowadzała wzrokiem
Polskę póki ten nie zamknął drzwi. Węgry widząc to uśmiechnęła się promienie.
Węgry- Spokojnie, zaraz wróci. :)
Usiadła na łóżku obok chorej. Rozpinała guziki od koszuli
nocnej dziewczyny. Z każdym odpiętym guzikiem, ukazywały się szwy i różno jakie
blizny. Przyłożyła sobie dłoń do ust, nie mogąc uwierzyć w takie rany. Ona sama
też ma ich kilka, ale ona jako państwo staczała wiele wojen i bitew. Sora była
tutaj raptem od kilku lat.
Węgry- O matko..
Przejechała palcem wzdłuż długiej lini, rozchodzącej się
przez całe plecy. Sora wciąż wpatrywała się na widok za oknem, skupiła się na
koniach biegnących przez pole. Węgry pomogła jej założyć sukienkę i uczesała
jej włosy. Spojrzała na białą wstążkę na komodzie. Podeszła do niej i chwyciła
materiał.
Węgry- Na spotkaniu kiedy się pojawiłaś miałaś bardzo
podobną.
Zrobiła kokardę, i z
satysfakcja własnego dzieła, wpięła jej we włosy z lewej strony.
Węgry- Gotowe. ^^
Wyszła z pokoju i skierowała się do kuchni. Polska siedział
przy stole z dwiema herbatami, głowę miał położona na stole.
Węgry- Już gotowa.
Gdy usłyszał jej głos podniósł głowę. Jego twarz, znów była
czerwona, a oczy świeciły blaskiem łez. Zasmuciła się. Podeszła do niego, i
przytuliła go.
Polska- Przepraszam, ostatnio nie jestem w humorze.
Węgry- Ja wszystko rozumiem, ale to nie powód do smutku..
Wstał.
Polska- Masz rację, postaram się przestać, to będzie ostatni
raz. Totalnie nie lubię się smucić, to nie tak jakby w moim stylu nie?
Ale wiesz ,mam pomysł jak przywrócić jej uczucia i mowę. Zacznę od spędzania z nią totalnie mnóstwa czasu!
Ale wiesz ,mam pomysł jak przywrócić jej uczucia i mowę. Zacznę od spędzania z nią totalnie mnóstwa czasu!
Węgry- Świetny pomysł! To się może udać ^^
Polska- (uśmiech) No to idę, zacznę od zaraz!
Pobiegł do jej pokoju. Ujrzał ją siedzącą na dywanie,
sukienka rozłożyła się wokół niej w taki sposób, że wyglądała jak kwiat. Polsce
odebrało mowę.
Polska-…
Węgry- Ładnie nie?…
Podskoczył na dźwięk jej głosu.
Polska- AA! Nie strasz mnie!
Węgry- Haha!
Polska podszedł do dziewczyny i wziął ją na ręce. Gdy
przekroczyli próg domu, ukazała mu się twarz Szwajcarii.
Szwajcaria- No w końcu!!
Celował do niego z broni. Węgry, i Polska niosący Sorę
patrzyli w osłupieniu i z wystrachem na chłopaka, który nie wyglądał zbyt
radośnie. Skierował broń do Sory.
Szwajcaria –Zwinęła moje bronie!!
Opanowując przerażenie, zielonooki uśmiechnął się.
Polska- Wiesz, mogę ci zapłacić za nie, więc weź sie tak
jakby nie gniewaj ^^
Szwajcaria- To będziesz musiał dużo zapłacić… zaoszczędzę na
mój ulubiony ser..a co jej jest?
Spoglądał na dziewczynę, która patrzyła tylko na chłopaka.
Polska, ominął Szwajcarię i położył dziewczynę na trawie pełnej kwiatów. Od
razu zaczęła się nimi bawić zafascynowana kolorami flory.
Szwajcaria- Jest hora?
Polska- W pewnym sensie..tak
Szwajcaria podszedł do niego i przyglądał się dziewczynie.
Węgry weszła do domu chcąc przyrządzić coś do jedzenia. Nagle zerwał się wiatr,
długie włosy dziewczyny odkryły czerwony ślad wokół szyi Sory. Ślad po obręczy.
Polska zesztywniał ,za to Szwajcaria ukucnął obok niej i odgarnął resztę jej
włosów.
Szwajcaria- Więziono ją prawda? Od szyi odchodzi długa
blizna, więc była również torturowana, jej dłonie są zabandażowane…Niemcy?
Polska stał i nie mógł uwierzyć w to co słyszy. Oszczędny
chłopak rzeczywiście jest najlepszym żołnierzem, odgadł wszystko bezbłędnie.
Polska- Tak. Jesteś niezły.
Wstał.
Szwajcaria- Nie lubię go. Chodzący narcyz. Ale za bronie
zapłacisz tak? +_+
Polska- Jasne, jasne..
Żołnierz nie był przekonany ,ale odpuścił, później będzie mu
odliczał dni od tego momentu ,tak więcej pieniędzy do zaoszczędzenia.
Szwajcaria- Był u ciebie Japonia?
Zdziwiło go to pytanie
Polska- Nie, a czemu pytasz miał przyjść?...po tym ataku na
niego przez Amerykę..
Szwajcaria –Taa już raczej wszystko w porządku, zresztą
nieważne, rozdaje wszystkim jedzenie przeprosinowe. Zaoszczędziłem pieniądze na
kolację. Spodziewaj się paczki, w najbliższym czasie…
W tym momencie dziewczyna wyciągnęła rękę do Szwajcarii. W
jej dłoni , schowany był mały kwiatek. Chłopak od razu się zarumienił.
Szwajcaria- E-em, t- to dla mnie?
Polska- Na to wychodzi..nie weźmiesz?
Schylił się i przyjął podarek. Druga rękę wyciągnęła do
Polski, tym razem trzymała z dziesięć kwiatków. Przyjął je.
Polska- Haha totalnie wygrałem!^^
Szwajcaria- Co?!! To były jakieś zawody? Wracam do siebie ,
pieniądze mają się u mnie znaleźć do końca tygodnia!
Polska machał ręką na znak zrozumienia.
Polska- Dobra przyjdę do ciebie za trzy dni..Lichtenstein
jest u ciebie?
Szwajcaria zaczerwienił się. Spojrzał na niego podejrzliwym
wzrokiem.
Szwajcaria- Tak, a co?
Chłopak oparł się o ścianę domu. Znów ta nagła zmiana humoru.
Polska- Tak sobie myślałem ,czy miała z nią dobry kontakt..
Żołnierz schował broń za plecy, i po chwili zastanowienia
odpowiedział.
Szwajcaria- Tak sądzę. Nie znam się na …kobiecych sprawach i
nawiązywaniu przyjaźni..czy zrobienie nią codziennie moich ulubionych
ciasteczek i innych słodyczy..podchodzi pod tą przyjaźń?
Zdziwił się.
Polska- Robiła z nią ciasteczka?
Żołnierz znów się zaczerwienił.
Szwajcaria- No przecież mówię nie! -.-
Miłośnik koni złapał się za brzuch śmiejąc się głośno.
Polska- Haha Lichtenstein nauczyła ją piec? Niezła jest..no
to były przyjaciółkami. Mogę zabrać ze sobą Sorę do ciebie?
Szwajcaria- Oczywiście..ale masz zapła-
Polska przejechał sobie dłonią po twarzy.
Polska-Tak zapłacić…wiem, wspominałeś.
Zza drzwi wychyliła się Węgry, ubrana w fartuszek. Zwróciła
się Szwajcarii.
Węgry- Zjesz coś? Zrobiłam kolację.
Szwajcaria- Zjeść u ciebie..za darmo..hmn bardzo chętnie
dziękuję.
Polska i Węgry spojrzeli na siebie z rozbawieniem, ich
przyjaciel nic się nie zmienił. Zawołał do siebie Feniksa. Koń położył się obok
Sory, a ta zaczęła go głaskać, aż w końcu przytuliła się do niego kierując
wzrok na zachód słońca. On zaś poszedł za Węgrami i Szwajcarią do środka. Gdy
skończyli jeść, bankier odwrócił się do Polski
Szwajcaria- Zostawiasz ją tak samą na dworze? Nie boisz się
o nią?
Polska –Nie jest sama..ma Feniksa.
Szwajcaria- To koń..
Chłopak obruszył się.
Polska- To nie jest byle jaki koń! Jakby co się stało pomoże
jej, uwierz mi.
Skierowali się do wyjścia. Węgry odeszła razem ze
Szwajcarią. Polska chciał zabrać Sorę do pokoju, lecz ciężko było ja oddzielić
od konia.
Polska- No proszę jutro też tu będziesz! Feniks pomógł byś
mi trochę!
Trzymała się kurczowo grzywy konia, zwierze próbowało pomóc
,ale nie miało jak, gdyby wyrwał się dziewczynie mógłby zrobić jej krzywdę.
Polska- Chcesz zostać tu sama?
Gdy to usłyszała, puściła konia, który od razu odbiegł od
niej.
Polska- Ech..jutro go zobaczysz obiecuję.
Spojrzał na niebo, po chwili na twarz spadła mu kropla, a po
niej kilka następnych. Podniósł dziewczynę.
Polska- Zaczyna padać. Chodźmy zrobię ci herbatę.
Położył ją na łóżku i podał gorący napój. Rozsiadł się na
fotelu.
Polska- Wiesz pójdziemy jutro na pola, rośnie tam naprawdę
wiele kwiatów, spodoba ci się.^^
Wysunęła do niego ręce.
Polska- Hę? Chcesz się przytulić?
Najwyraźniej o to jej chodziło, bo zaraz się do mnie
przysunęła. Miała problem z nogami, w tym przypadku, strasznie jej
przeszkadzały w poruszaniu się, pomimo tego, iż była taka drobna. Aktualnie
zrobiłbym dla niej wszystko, więc nachyliłem się do niej, obejmując ciepło. Za
oknem rozszedł się dźwięk grzmotu. Wystraszyła się. Przez kilka sekund nie
mogłem złapać oddechu z powodu dziewczyny.
Polska- Hej…spokojnie, przecież nic ci się nie stanie :)
jestem tutaj..
Duże zielone oczy, tak podobne do moich, wpatrywały się we
mnie. Pogłaskałem ją po głowie, dla otuchy. Chociaż to naprawdę był nasz
zwyczaj, znaczył dla nas bardzo wiele, taki mały gest.
Polska- Idź już spać..jest późno.
Nachyliłem się do niej i pocałowałem w czoło.
Polska- Dobranoc..
Zamykając drzwi widziałem ,że odprowadzała mnie wzrokiem.
Przebrałem się i ułożyłem w łóżku. Błyskawice i grzmoty przeszywały niebo.
Polska- Jak ja nie lubię burzy..
Opuściłem świat rzeczywisty i pogrążyłem się sen.
Zastanawiałem się, co można jeszcze zrobić, aby przywrócić ją do zdrowia.
Jakieś dźwięki , zaczęły burzyć moje rozmyślenia. Totalne nie ogarniam, nawet
podczas snu. Otworzyłem oczy. Za kwiatowymi drzwiami była dziewczyna, usilnie
próbująca przedostać się do jego pokoju.
Polska- Hej! Co robisz?! Możesz zrobić sobie krzywdę!
Grzmot. Zatkała sobie uszy, chcąc odpędzić straszne dźwięki.
Ukucnąłem przed nią. Nie bardzo wiedziałem co robić. Znów
wysunęła ręce, w moim kierunku.
Polska- Cz- czy chciała byś spać ze mną?
Nie wiem skąd u mnie to pytanie, ale chyba o to jej
chodziło. Przytuliła mnie, podniosłem ją. Widząc ,że nie chce wracać do swojego
pokoju, a stwierdziłem to po tym jak uczepiła się mnie jak mała małpka.
Polska- No dobra..to ja będę spać na ziemi a ty na
łóżku..okej.
Ta sytuacja ,była dość dziwna, kiedy mieszkał ze mną Litwa
nie raz ze sobą spaliśmy. Tyle ,że ona jest dziewczyną, i było mi jakoś nie
zręcznie. Szczęśliwa ,ze może spać w moim łóżku, rozłożyła się na nim.
Polska- …Hmn gdzie ja mam jakiś materac…A! tu jest.
Ułożyłem go obok mojego łóżka, i zmęczony całym dniem
położyłem się na nim.
Polska- No to dobranoc..
Nagle ktoś na mnie spadł, wraz z usłyszeniem kolejnego
grzmotu. Czyżby tak bardzo bała się burzy? Położyła się obok mnie, chowając
twarz w moje plecy.
Polska- No dobrze, możemy spać razem.: )
Odwrócił się do niej, twarzą i czekał, aż zamknie oczy.
Zaraz po tym, sam, ponownie udał się do krainy Morfeusza.
Dziewczyno! Jak Ty to robisz, że publikujesz w takim tempie?!Też bym tak chciała... ;( Głupie olimpiady...
OdpowiedzUsuńSkoro jestem już przy tym temacie to informuję od razu, że postaram się rozdział opublikować w piątek.
A teraz do rzeczy. Rozdziały świetne, obrazek też ;D Był Vash ^^ i Toris i pojawiło się nawet imię Felka <3 Ale faaajnie :D No i, ponieważ ja zawsze wierzę Szwajcarii, pojawi się wkrótce Kiku z jedzonkiem xD Dobry pomysł ;) A tak w ogóle to jesteś mistrzynią w opisywaniu zachowania Szwajcarii ^^ Padłam przy kawałkach z oszczędzaniem :D
Zarazem cieszę się i smutam jeśli chodzi o Sorę.. Fajnie, że się obudziła. Smutno, bo jest taka jaka jest... TT.TT Dalej Feliks! Musisz jej pomóc!
No i miał być krótki komentarz, bo się uczę na historię, a wyszło... nawet całkiem sporo xD
Pozdrawiam i czekam na next :*
hahah dzięki :* no właśnie zaglądam do ciebie co dzień a tu nic i się normalnie martwic zaczęłam, zapomniałam, że cie nauką maltretują Xd Szwajcaria <3
OdpowiedzUsuńPodoba mi się twój blog, ale musisz ogarnąć narrację, tzn: niekiedy piszesz jako Polska, za drugim razem jako Sora, a kiedy indziej to już w ogóle stosujesz narrację 3-osobową
OdpowiedzUsuń