Obudził go bardzo zimny powiew powietrza. Kryjówka
znajdowała się pod ziemią ,wiec było w niej zimniej, niż na zewnątrz. Wstając,
uważał na dziewczynę. Przykrył ją swoim kocem, po czym dziewczyna zawinęła się
w kłębek. Prawie wszyscy pogrążeni byli we śnie, on zaś szukał tylko jednej
dwójki. Znalazł ich wtulonych do siebie. Chłopiec trzymał w objęciach siostrę .
Ukląkł przed nimi, budząc chłopca.
Polska- Hej! Wstawaj..
Otworzył oczy, ledwo coś widząc, miał zbulwersowaną minę.
Chłopak- Proszę pana, są godziny w których…
Nie dał mu skończyć.
Polska- Czy pod moją nieobecność zmuszała się do robienia, rzeczy
których nie powinna robić w swoim stanie?
Dziecko spojrzało nieprzytomnie na chłopaka. Jego siostra
też już nie spała, trzymała brata za rękaw, patrząc z zaciekawieniem na
przybysza.
Chłopak- Ćwiczyła, strzelanie z broni, i w ogóle. Z tymi plecami
ma chyba jeszcze problem…
Słysząc to, Polska wstał milcząc, zostawiając dzieci same.
Chłopiec zawołał za nim.
Chłopak- Niech pan jej nie mówi ,bo potem mi się oberwie.
Polska odwrócił się do dziecka, i uśmiechnął się
nieznacznie. Przeczesał sobie włosy ręką, tworząc bałagan na głowie.
Polska- Rany…
Podszedł do ich miejsca, i usiadł obok śpiącej dziewczyny.
Mundur na jej brzuchu osunął się do góry, i zszyta rana ukazała się Polsce. Westchnął.
Była mocno zaczerwieniona, dookoła szwów. Jej plecy raczej wyglądają podobnie.
Obudziła się. Rozciągnęła się dla rozprostowania mięśni, lecz gdy to zrobiła jęknęła
z bólu.
Polska- He.. a więc jeszcze cię bolą.
Spojrzała na niego.
Sora- Trochę, ale to przejdzie. Jest tak wcześnie, czemu już
wstałeś? Wiesz jak jest zimno..
Polska- Za zimnoo.
Sora- W końcu jest zima nie.
Nagle wstała rozpromieniona. Chłopak podskoczył i złapał się
za serce.
Polska- Aaa! Przestań w końcu tak robić! Chce tak jakby
jeszcze pożyć.
Nie zwróciła uwagi na ten komentarz. Podekscytowana założyła
pospiesznie resztę munduru, i zwróciła
się do Polski.
Sora- Śnieg! Musi go być więcej niż wczoraj prawda?
Nie rozumiał, czemu tak lubi ten śnieg.
Polska- No raczej tak, ale co ty chcesz..o nie, nie
zamierzasz chyba wyjść?
Chwyciła go za rękaw, ciągnąc aby wstał.
Sora- Proszę…proszę ,proszę, proszę! pójdziesz ze mną ? jeden
dzień zabawy!
Spojrzał na nią wystraszonym wzrokiem, nigdy jeszcze nie
proponowała mu zabawy ,nie ona. To było dość dziwne.
Polska- Hę?! Ty chcesz ..się bawić?
Naburmuszyła się, zakładając ręce na ramiona.
Sora- A co w tym złego?
Polska- Haha nic . To idziemy? Chociaż …jak gdzieś w pobliżu
jest..
W tym momencie dziewczyna, przeładowała magazynek broni.
Spojrzała na Polskę obojętnym wzrokiem.
Sora- Hę? Mówiłeś coś? Nie?.. No to idziemy!!
Stary numer z bronią ,aby go zagłuszyć. Wywrócił oczami. Chwyciła
go na powrót za rękaw, i pociągnęła za sobą.
Przechodząc przez krótki tunel, można była poczuć ,iż na zewnątrz jest
strasznie zimno, stanowczo bardziej zimniej, niż w kryjówce. Polska otworzył
klapę ,która przymarzała już do otworu. Gdy to zrobił dziewczyna wyprzedziła go
wychodząc pośpiesznie na zewnątrz, chłopak był tuż za nią.
Biały las ukazał się oświetlony słońcem ,przez co śnieg świecił jak diamenty. Gładka powierzchnia rozchodziła się rozlegle. Pobiegła naprzód oddalając się od dużego rozłożystego drzewa, skrywającego pod sobą ludzi. Stanęła, podziwiając widok za lasem. Rozkładała się za nim biała polana.
Biały las ukazał się oświetlony słońcem ,przez co śnieg świecił jak diamenty. Gładka powierzchnia rozchodziła się rozlegle. Pobiegła naprzód oddalając się od dużego rozłożystego drzewa, skrywającego pod sobą ludzi. Stanęła, podziwiając widok za lasem. Rozkładała się za nim biała polana.
Sora- Tak pięknie..
Chłopak opierał się o drzewo trzęsąc się z zimna z
założonymi rękami , próbując się ogrzać.
Polska- Totalnie..nie ..lubię ..zimna..
Sora- Oj daj spokój nie jest tak źle.
Zastanowił się przez chwilę, to było dziwne ,że nie czuje
tego chłodu.
Polska- Nie jest ci zimno?
Pokręciła głową.
Sora- Ledwo coś czuje, a ty wyglądasz jakbyś był na Syberii,
tam dopiero jest zimno…
W kilka sekund przyłożyła sobie ręce do ust. Była w szoku. Skąd mogła wiedzieć jak jest na
Syberii, przecież nigdy tam nie była. Polskę również zamurowało. Podszedł do
niej kładąc ręce na jej ramionach.
Polska- Przypomniałaś sobie..przypominasz sobie coś jeszcze?
Nie odezwała się. Serce waliło jej jak młotem.
Sora- Ja, ja nie wiem… nigdy nie byłam na..gdzie to jest ?
Wiedział gdzie, a jednak nie miał miłych wspomnień z tego
miejsca. Znał bardzo dobrze to miejsce. Aż za dobrze. Z trudem wypowiedział
słowa.
Polska- Syberia…znajduję się w Rosji.
Przez jego głowę przemknęło tysiące myśli, to miejsce
…miejsce jego śmierci.
Przepraszam za wszystkie błędy, wiem ,że notka słaba ,ale już trudno :)
Ojej!! Sora pochodzi z Rosji?? O.o Sprawy się komplikują!
OdpowiedzUsuńAle każda notka z Felkiem i Sorą jest notką cudowną *.* Uwielbiam te ich zabawy ^^ A Polska tak się troszczy o przyjaciółkę.. <3
Sorry, że tak krótko ale godzina późna i nie mam totalnie weny na sensowny komentarz :P
Buziaki :*
Prócz późnej godziny podpisuje się pod wszystkim. Uwielbiam twojego bloga. "Hetalia" to moje ulubione anime, a ten blog uważam za swego rodzaju kontynuację. Jest super. Czekam na więcej.
UsuńPozdrawiam
"Roszpunka" ;-)
Dziękuję wam strasznie!!!!! za wasze komentarze..:) :* jesteście kochane! (przytula)
OdpowiedzUsuń(dzięki ,że swój czas też poświęcacie :) ) I jeśli sądzisz,że to kontynuacja to dzięki :) ..bo Polska będzie dorastać i wgl:)
I przyjaźń forever xd