poniedziałek, 24 grudnia 2012

Święta, święta...♥♫♥♫♥♫♥♫

♥♫♥♫♥♫♥♫♥♫♥♫♥♫♥♫♥♫♥♫♥♫♥♫♥♫♥♫♥♫♥♫♥♫♥♫♥♫♥♫♥♫♥♫♥♫

ŚWIĘTA♥☺☺

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Po ogromnym domu, rozeszło się rytmiczne pukanie do drzwi. Znudzony gospodarz, podszedł do nich odstawiając swój haft, nad którym pracował cały dzień. Blond włosy jak zwykle ładnie uczesane poruszały się lekko, podczas chodu domownika. Nacisnął na klamkę, poczym popchnął lekko drzwi do przodu. Zimne powietrze wypełniło jego dom. Przed drzwiami leżała mała paczka. Dookoła niej dzwoneczki, jemioła i mały list. Podniósł go, i obejrzał jego zawartość.
Anglia- Hmn..

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~


Szwajcaria- Że też, ta choinka musi być taka kująca
Żołnierz wracał właśnie do domu, niosąc na plecach zieloną puszystą choinkę. Wybrał największa jaka była w jego lesie. Wszystko dla tego jednego święta poświęcił się i kupił mnóstwo ozdóbek na dom, i wiele innych.  Szedł przed siebie, dalej narzekając na drzewko. Śnieg prószył lekko, pokrywając ziemie białą kołdrą. Po chwili zatrzymał się rozglądając dookoła. Coś przeleciało mu przed oczami, ale nie mógł zobaczyć co to jest, było bezszelestne. Wzruszył ramionami i już miał ruszyć dalej, lecz nagle przed jego twarzą pojawiła się paczka, zwisająca na sznurku z białej gałęzi. Położył wielkie drzewo na ziemi, i zdjął dziwną paczkę. Pojawiła się w ciągu kilku chwil.
Szwajcaria- Co to ma być?
Rozpakował ją.
Szwajcaria- To chyba jakieś żarty..
Uniósł rogi i czerwony doczepiany nos. W środku, na samym dnie paczki znajdowało się coś jeszcze. Było pięknie ozdobione w lśniące choinki i prezenty. Odłożył dziwne rogi i „nos. Odczytał pospiesznie zawartość listu. Uśmiechnął się.
Zarzucił ogromne drzewo na plecy i ruszył dalej, ku swojemu białemu domostwu.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Francja- Czy zawsze byłaś tak piękna? Twoje oczy, widzę w nich skrytą naturę możesz do mnie przychodzić kiedy tylko zechcesz, uwielbiam patrzeć w taką głębię kobiecości..
Młoda dama roześmiała się. Wysoki pan domu, posłał jej całusa, wysyłając go z dwóch palców ku jej twarzy. Cała zarumieniona, odsunęła się delikatnie od romantyka.
-Panie Francjo~~ chciałam tylko przekazać, że przyszła poczta, a wraz z nią ta paczka zaadresowana do pana
Francja- To tylko, głupia paczka. Może chciałabyś spędzić ten świąteczny wieczór tylko we dwoje Hmn?
Zbliżał już swoja twarz do jej twarzy, gdy nagle podsunęła mu pod usta paczuszkę. I wybiegła śmiejąc się cicho. Zdziwiony Francja stał i wpatrywał się w odbiegającą pokojówkę.
Francja- Hm-Hmn~~ jeszcze cię złapię..<3
Spojrzał na podejrzaną paczkę. Obejrzał ją z każdej strony.
Francja- Doprawdy kto przysyła mi paczki w takich zwykłych pudełkach, okropność, zupełny brak stylu..
Zdecydował się ją otworzyć. Wyglądała nie pozornie, ale w środku było coś co zaskoczyło go całkowicie. Po kilku sekundach od otwarcia, wylądowało na jego twarzy ciasto. Próbował uwolnić się od słodkiej niespodzianki, która obkleiła mu twarz.
Francja- K-To?! Ośmielił się to zrobić!
Wytarł ręcznikiem (przyniesionym przez służbę) swoją umorusaną bita śmietaną twarz. Jeden ze służących podał mu kopertę. Wściekły przeczytał list, chcąc dowiedzieć się kto jest winowajcą.
Francja- Co~~?
Spojrzał na dno paczki, było tam również jakieś ubranie. Podniósł je, patrząc z niedowierzaniem.
Francja- Skrzat?
Zielone rajtuzy, czerwona stercząca czapka, skarpety w paski i wystający nos z uszami, znajdywały się w paczuszce przesłanej dla Francji.
Francja- …~


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Zbliżał się wieczór. Złote pola przykryła warstwa śniegu, tak jak i całą krainę. Wśród niej znajdował się dom. Dom ten był ozdobiony od komina, po dwa schodki prowadzące do drzwi domu. Panowała bardzo świąteczna atmosfera. Dym ulatniał się z kominka, a zapachy potraw takich jak ; bigos, ryba po grecku(mniam), żurek i ciasta odchodziły od otwartego okna. Po chwili dało się słyszeć trzask drzwi. Młoda, piękna blondynka, która mieszkała w tym domu wyjrzała przez framugę drzwi od kuchni.
Sora- Polsko?

Cisza, nikt jej nie odpowiedział. Stanęła w salonie, rozglądając się na boki. Pomieszczenie te miało iście świąteczny nastrój, iż można by od razu pomyśleć, że ludzie mieszkający w nim kochają to święto. Skarpety, ozdobne lampki pokrywały całą przestrzeń. Dziewczyna założyła dłonie na biodrach jak to miała w zwyczaju i wywróciła oczami.

Sora- Polsko, jeśli stoisz za mną i masz zamiar mnie wystraszyć, to nie licz na żurek!
Usłyszała ciche westchnięcie. Chłopak zeskoczył z sufitu, lądując na ziemi. Ubrany był na czerwono z białymi szczegółami, a czerwona czapka obejmowała jego złotą czuprynę.
Polska- No wiesza taką miałem mieć zabawę!
Patrzyła na niego z podziwem.
Sora- Jakim ty cudem wlazłeś ma sufit..
Wstał patrząc się na nią.
Polska- Najpierw wchodzisz po stoliku, potem na półkę następnie na szafę, jeśli chcesz to możesz generalnie nawet na komodę ^^ dokańczając chwytasz się żyrandola i kołyszesz się na nim póki nie dosięgniesz tej ozdoby nad nami, zdaje się że to lampki *.* są tak jakby bardzo wytrzymałe i czekałem tylko aż podejdziesz pod nie, ale ty~~ ech, zawsze wszystko zepsujesz...chcesz paluszka?
Chłopak stał przed nią uśmiechając się i wcinając biednego paluszka. Sora zaś wyglądała jakby miała zaraz kogoś rozerwać. Stanęła na palcach mrożąc wzrokiem Polskę.
Sora- Czy ty, masz pojecie, jak się napracowałam z tym kurzema ty teraz mi mówisz, że tak jakby wchodziłeś sobie na wszystkie meble z butami? =.=
Rozumiejąc sytuację  i co po niej nastąpi uśmiechnął się mrugając słodko.
Polska- He-he..no.
Sora- Ja cię~~
Już chciała się na niego rzucić, ale on był zdecydowanie szybszy i przerzucił ją sobie przez ramię, uśmiechając się lekko. Szamotała się tak za pięć minut, grożąc, że zabierze mu te paluszki i wyśle tam gdzie. nigdy ich nie znajdzie ( xd ).
Sora- Postaw mnie~~!
Polska- He~~?  Totalnie nie słyszałem~~ Taka postawą popsujesz świąteczny nastrój!
Poszedł w kierunku, kuchni zafascynowany zapachem dochodzącym z niej. Otworzysz szeroko oczy, widząc przygotowane słodycze i potrawy przez dziewczynę.
Polska- Ty to wszystko zrobiłaś?
Zza jego pleców dobiegł cichy głos.
Sora- No a kto? Przecież mieszkamy tu tylko my..
Słysząc ciągłe zdenerwowanie w jej głosie, postawił ją na ziemi, po czym chwycił ja pod ramiona i podniósł do góry, tak, że wisiała lekko nad ziemią. Nadal była naburmuszona.
Polska- No weź się tak jakby nie gniewaj! ^^ Jeśli cię to ucieszy to zaniosłem już wszystko! ^^
Jej postawa w ciągu kilku sekund zmieniła się, a jej twarz nabrała rumieńców.
Sora- Naprawdę, byłeś już u wszystkich?! *-*
Polska- Nom ^^
Postawił ją na ziemi, sadząc, że po prostu da sobie spokój. Nie spodziewał się, że i tak na niego naskoczy. Przewróciła go i usiadła na nim, aby ten nie mógł się ruszyć.
Sora- No to teraz posprzątasz po sobie ^^
Chwyciła szmatkę do kurzu i wręczyła mu do ręki.
Polska- Dzięki.
Sora- Proszę ^^
Wstała i zaczęła na powrót krzątać się w kuchni. Polska poszedł do salonu posprzątać to co wybrudził. Nagle zaśmiał się złośliwie, myśląc o pewnej osobie.
Polska- Ciekawe co u Francji^^

 Po godzinie wszystko było gotowe. Sora i Polska położyli się na łóżku, zmęczeni całodzienną pracą.
Polska- Dobra, mogę umrzeć, tylko daj mi paluszki..
Sora- Są na półce..
Po chwili rozszedł się dźwięk pukania. Oboje zerwali się z łóżka. Spojrzeli na siebie.
Polska, Sora- Która godzina?! X-X
Dziewczyna popędziła do łazienki, a Polska ubrał garnitur i pobiegł do drzwi.
Polska- Idę~~!
W drodze do drzwi minął łazienkę, zapukał do niej lekko.
 Polska- Sora, pospiesz się..
Sora- Momencikdobra już ^^
Wyszła ubrana w biało czerwoną zwiewną sukienkę. Chwyciła dłoń Polski i poszli razem otworzyć drzwi. Chłopak nacisnął na klamkę, i pchnął drzwi do przodu.
*.*

Polska- Wesołych Totalnie świąt! ^^..
Białoruś- Wesołych świąt. Nie lubię cię..=.=
Polska- =-= I hate you so much..Litwo cieszę się, że przyszedłeś! ^^
Brązowowłosy, zaśmiał się, i wręczył mu świąteczną czapkę i prezenty. Polska założył ją, uśmiechając się szeroko.(Oł yeah)
Litwa- Są święta nie? Dziękuje za zaproszenie! ^^ Ale następnym razem nie zapychaj mi komina paczką..-.-

Weszli do środka, kierując się do salonu. Litwa poszedł z Białorusią ogrzać się przy kominku. Po chwili znów rozeszło się pukanie do drzwi. Polska tym razem bez Sory pobiegł je otworzyć.
Polska-  WESOŁYCH TAK JAKBY ŚWIĄT! Totalnie cieszę się, że was widzę!...zaraz Szwajcario czemu nie masz stroju! +.+



Zmierzył gościa, zawiedzionym wzrokiem.
Szwajcaria- Jeśli myślałeś, że przebiorę się za renifera to coś z tobą nie taka i wesołych świąt..
Nagle poczuł jak czyjś obcas wbija mu się w stopę.
Szwajcarii- AŁ! T.T
Spojrzał na Lichtenstein z wyrzutem. Nagle przy drzwiach znalazła się Sora opierająca się na ramieniu Polski. Drobna panienka podeszła do dziewczyny szybko i przytuliła ją.
Lichtenstein- Wszystkiego najlepszego z okazji świąt! Strasznie dziękuję za zaproszenie! Spędzenie ich z wami i innymi będzie takie miłe ^^ Wigilia z bratem i z wami to coś cudownego.
Sora- Haha nie ma za co~~ muszę ci tyle opowiedzieć!

Po chwili znikły za progiem. Zanim jednak odeszły, Lichtenstein zgromiła wzrokiem brata.
 Przyjaciele stali i patrzyli się na siebie. Na twarzy żołnierza pojawił się rumieniec. Podszedł do Polski i tak samo jak jego młodsza siostra z Sorą, przytulił go. Po czym szybko oddalił się.
Szwajcaria- Dziękuję za zaproszenie, naprawdę cieszę się, że mogę je z wami spędzićprzyjaciele..
Cisza. Żołnierz wywrócił oczami.
Szwajcaria- Em..Wesołych Świąt! Jak pięknie ozdobiony dom.
Słowa nie opiszą jak trudno było chłopakowi się uśmiechnąć. Polska podszedł do Szwajcarii i założył mu Różki i doczepił czerwony nos.
Polska- Haha Wesołych świąt! ^^pasuje ci strój renifera dobrze, że mam generalnie zapasy~~
Żyłka na czole żołnierza niebezpiecznie drgnęła.
Szwajcaria- Zabiję cię~~!!
Wyciągnął ku niemu ręce, ale po chwili usłyszał jakieś kroki, które przechadzały się przez śnieg.. Zza drzew wyłoniły się inne postacie zaproszone na wigilie u Polski. Uradowany przybyciem przyjaciół pomachał im. Najwidoczniej umówili się wcześniej, bo Anglia szedł z Ameryką i Francją, zaś po drugiej stronie szli Japonia Rosja i Węgry. Polska podszedł do Szwajcarii i przytulił go.
Polska- Dzięki, że jesteś! ^^
Odchylił się i poszedł przywitać resztę gości. Po kilku minutach cały salon był przepełniony. Każdy zaczął z kimś rozmawiać tworząc, dość spory hałas. Dzisiejszy dzień, mógł to im wybaczyć. Najważniejsze święto w całym roku.
Sora- Japonio, dziękuję, ze przyszedłeś pomimo tego, że nie jesteś chrześcijaninem ^^
Czarno włosy uśmiechnął się lekko.
Japonia- To było bardzo miłe ^^, zawsze chętnie spotkam swoich przyjaciół. Dla was to święto jest bardzo ważne, ale chodzi w nim o to by cała rodzina mogła się spotkać w jednym miejscu i cieszyć się, że są znowu razem. Skoro zostałem zaproszony oznacza, że jestem w waszej rodzinie tak?
Polska- Jasne! ^^ totalnie w święta o to chodzi
Nagle za jego plecami ktoś odchrząknął. Odwrócił się niepewnie.
Polska- O, Francja co tam?
Francuz próbował zachować kamienną twarz, ale na niewiele mu się to zdało.
Francja- Jeśli jeszcze raz coś mi przyślesz to ostrzegam cię!~~=.=
Zmrozili się wzrokiem.
Polska- No co~~=.= zgubiłeś swój kostium? czemu go nie ubrałeś? pasuje do ciebie świetnie.. ( złowrogi uśmiech)
Po chwili dostał gazetą w głowę. Odwrócił powoli głowę ku winowajczyni.
Sora- Polsko możesz przynieść ciastka? ^^
Polska westchnął, i zaczął coś mamrotać, że miało zacząć się ciekawie. Mijając drzwi do kuchni zauważył kogoś. Zastał Amerykę, który usilnie czegoś szukał.
Polska- Hej, stało się coś?
Ameryka- Hahaha! Widziałeś może hamburgery?
Przeszywające dźwięki dotarły do uszu Polski. Coś strasznego.
Polska- Eh, jasne są tam..
Wskazał na pobliską szafkę. Wysokie państwo od razu do niej podeszło i wzięło cała masę swoich przysmaków.
Ameryka- Dzięki ^^
Wrócił do salonu w którym wszyscy zebrani składali sobie życzenia. Nadeszła kolej na Polskę i Sorę.
Sora- Życzę ci abyś zawsze był szczęśliwy, zdrowy..
Powtórzyli sobie formułkę, którą ktoś stworzył wieki temu. Po chwili podeszła do nich Węgry.
Węgry- Mogę zrobić wam zdjęcie?
Obejrzeli się na nią. Na słowo zdjęcie Sora schowała się za plecami Polski.
Sora- Ja podziękuję.
Polska- No weź nasze pierwsze święta razem!
Spojrzała na niego złowrogo.
Węgry- ( złośliwy wzrok na Polskę)
Polska- Czemu patrzysz się na mnie jakoś tak jakby dziwnie.
Węgry pokazała palcem na sufit, uśmiechając się zgryźliwie. Podążył za nim wzrokiem.
Polska- O-O
Sora- Stało się coś? Polsko?
Nagle chłopak westchnął głęboko.
Polska- Ale w policzek =-=
Węgry pokręciła głową. To była dość żenująca sytuacja, nie przypominał sobie żeby zawieszał to na suficie. Tak, to jemioła. Zwrócił się do Sory.
Polska- Stoimy nad jemiołą..
Sora- Żartujesz..
Spojrzała do góry. Rzeczywiście zielona gałązka znajdowała się nad nimi. Po domu rozszedł się dźwięk śpiewanych kolęd. Zanim dziewczyna zdążyła zaaragować Polska pocałował ją w usta. Nie trwało to długo, ale było bardzo przyjemne. Odchylił się cały zarumieniony. Sora stała i patrzyła na niego nie mogąc uwierzyć w to co zrobił. Zarumieniła się całkowicie.
Polska- Wesołych generalnie świąt^^
Sora- Wesołych ^^
Przytulili się. Nagle po pokoju rozeszło się wołanie Anglii.
Anglia- Hej! Finlandia już jest!
Wybiegli z domu oczekując przybycia przyjaciela. Po chwili na niebie rozszedł się znajomy śmiech.
Finlandia- Haha~~~!! Oto wasze prezenty! :D WESOŁYCH ŚWIĄT!
Z nieba zaczęły spadać paczuszki. Wszyscy uradowani przybyciem Finlandii nadstawiali ręce, aby wziąć swoje prezenty. Polska chwycił swój i Sory, po czym podał jej paczuszkę.
Polska- Totalnie czekałem na to cały rok! ^^
Otworzył pudełko. Jego oczy zaświeciły swoją zielenią tak, jak neony.
Polska- PALUSZKI *.*!!
Roześmiała się reakcją przyjaciela. Spoglądała na paczkę nie wiedząc czego się ma spodziewać.
Polska- No otwórz ^^ ( całą buzię miał zapchaną paluszkami, przez co ciężko było go zrozumieć(Ameryka xd))
Zrobiła to o co prosi. Ukazało jej się coś najcudowniejszego na świecie.
Sora- To przecież
Chłopak rzucił się na nią, przewracając ich na śnieg.
Polska- Wesołych świąt!!!!!!!!
 (końcówkę musicie sami sobie dokończć ^^)
Koniec :D III WESOŁYCH ŚWIĄT I NAJLEPSZEGO NOWEGO ROKU!!!!!

2 komentarze:

  1. POCAŁOWALI SIĘ <3<3<3<3 Totalnie wiesz ile ja na to czekałam?! Generalnie to od samego początku, wiesz?! I nareszcie się to stało!!! Jemioła po prostu rządzi :D *tu wstaw swój ulubiony obrazek ze szczerzącym się Polską*
    Sweet!
    Życzę Ci totalnie odjazdowych, zakręconych hetaliowo szamańskich świąt! :D Meri Kurisumasu! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Wesołych świąt i totalnie zafelistego nowego roku

    OdpowiedzUsuń