sobota, 1 grudnia 2012

Rozdział 33


Rankiem obudziło go walenie do drzwi. Nikt nie śpieszył się, żeby otworzyć. W końcu zrezygnowany, chciał wstać. Coś go zatrzymało. Trzymał dłoń dziewczyny w silnym uścisku, nawet o tym nie wiedząc. Delikatnie ją puścił i pobiegł do drzwi, zakładając w tym samym czasie jakąś koszule. Zza nich dobiegał głos.
[..]- Matko no ile można czekać?! Jest 10.00 musi być w domu! Kurde nie rozumiem tego..!
Gdy otworzył drzwi, zobaczył znaną mu już twarz.
Polska- Anglia..?O.O
Spoglądał na niego z pod krzaczastych brwi. To było dość nie oczekiwane przybycie.
Anglia- No w końcu! Rany ile można czekać, co ty śpisz o tej porze..?
Podrapał się po głowie, ziewając głośno.
Polska- Tak jakby to ..tak. Stało się coś ważnego czy co …wejdź do środka..
Anglia- Co? Ach dzięki..
Mijali pokój Polski, niestety w pośpiechu chłopak, zapomniał zamknąć drzwi. Uchylone drzwi, wypuszczały promienie słoneczne z oświetlonego pokoju, co zaciekawiło przybysza. Przez chwilę zdawało mu się, że kogoś tam widzi, co bardziej go dziwiło.  Miłośnik herbaty spojrzał za szparę. Na łóżku leżała dziewczyna. Nagle uświadomił sobie, kim ona jest.
Anglia- Hę? Czekaj to przecież…
Nim zdążył dokończyć Polska zamknął pospiesznie drzwi.
Anglia- Ta dziewczyna…Sora? Tak?
Jeździec udał, że nie słyszy.
Polska- To jak, chcesz herbaty tak…czekaj zobaczę jaką mam..Earl Grey ..Lipton..zielona..

Anglia-  Tak dzięki, ale ja na chwilę..
Polska odwrócił się do niego, z poważnym wyrazem twarzy. Wskazał mu ręką salon i fotel, aby ten na nim usiadł.
Polska- Co się dzieje, zazwyczaj dostaje od ciebie listy czy coś..
Anglia- Mam dwie rzeczy do powiedzenia; pierwsza na temat konferencji..druga.. ,ale to później. Będę się streszczał, głównym powodem mojego przyjścia tutaj to informacja, że w czasie konferencji Sora..
Tu wskazał na drzwi do pokoju Polski.
Anglia- Musi być, na zebraniu.
Przez chwile zachłysnął się powietrzem. Nie mógł uwierzyć, że stawia mu taki warunek.
Polska- Chyba oszalałeś.
Jego druga natura, poważna, którą rzadko można spotkać, ujawniła się. Anglia jest od niego starszy i już nie raz go takiego widział. Widać było, że nie jest zaskoczony reakcją przyjaciela. To wiadome, iż Polska jest szczególnie przywiązany do dziewczyny, i nie chce, żeby przychodziła na takie zebrania.
Anglia- Przykro mi, ale to konieczne…bo widzisz..wiemy, że jest chora.
Otworzył szeroko oczy ze zdumienia. Wstał, zaciskając pięści.
Polska- Co?!
Anglia-  Tak, wiemy, też, że brała udział w wojnie. Jako jedna z ofiar, może mieć też prawo głosu, lub przynajmniej udzielić się w sprawie...
Blond włosy odwrócił wzrok siadając na powrót na fotelu i opanowując się. Złość wciąż w nim wrzała. Nie zrobi jej tego, nie zobaczy już kata ponownie, już nigdy.
Polska- Zresztą co mnie to dziwi…zawsze wtykacie nos w nie swoje sprawy..
Gość nie przejął się, uwagą chłopaka, co było dość dziwne, jego ulubionym zejęciem było odgryzanie się, ma zaczepki.
Anglia- To nie tak, że idzie to na złą stronę…chodzi o to, że Niemcy musi zapłacić za to co zrobił.
W sposób w jaki powiedział imię mordercy, przekonało go, że starsze od niego państwo zrobi wszystko, aby ten drugi zapłacił za wszystko co uczynił.
Anglia- Będziemy ustalać czy przeprowadzić egzekucję czy też nie.
Otworzył szeroko oczy. To jest największa kara jaka może być. Do tej pory tylko jeden z nas..
Polska- Egzekucję..? Myślicie nawet nad czymś takim?.. została użyta, tylko raz. Przecież wiesz..o kim mówię.
Typek z którym żył tak długo, zabawnie irytujący. Nie raz o nim myślał, pomimo tylu strasznych wojen które przeprowadzili między sobą, łączyło ich coś, kto wie może przyjaźń.
Anglia- Tak..musisz się zastanowić co wybierzesz przegłosujemy to. Każde państwo zadecyduje, bez wyjątku, no może jeden, ale ja i tak już go wykluczam.
Polska- Czy on przyjdzie? Wie o tym?
Anglia- Ten kretyn wie tylko połowę z tego. W innym wypadku może zapłacić pieniężnie za zbrodnie. Mnie osobiście to nie satysfakcjonuje. Myślę, że ciebie również.
Anglik miał rację, jego też to nie zadowala, to za mało. Musiał teraz poważnie pomyśleć nad tym co postanowi, od tego może zależeć życie jednego z państw. Spojrzał poważnie na gościa, który tak samo jak on, pomimo tego, że wie o tym od bardzo dawna, to wciąż czuje się tak, jakby sam dowiedział się o tym przed chwilą
Polska- Powiadomiliście pozostałych?
Przytaknął.
Anglia- Tak większość już wie, teraz wracam do domu..został Rosja, ale jemu wyślę list -.- Ten idiota jest straszny.


Wstałem, moja twarz nie wyrażała w tym momencie niczego.
Polska- Daj chwilę..
Wyszedłem zostawiając go w salonie.Skierowałem się do mojego pokoju. Tak jak myślałem Sora już nie spała. Patrzyła na mnie swoimi zielonymi oczami, lubiłem ich kolor. Mogłem utonąć w ich zieleni. Posadziłem ją na wózku, i ukucnąłem naprzeciw niej trzymając ją za kolana.
Polska- Jest tu Anglia, nie znasz go, ale jest bardzo porządnym państwem. Proszę bądź miła, dobrze?
Schyliła się do mnie i oparła swoje czoło do mojego. Przytrzymałem jej głowę.
Polska- Dziękuję.
Poszliśmy do salonu. Anglia zobaczywszy dziewczynę, otworzył oczy ze zdumienia. Usiadłem na fotelu, Sora podjechała wózkiem obok mnie, wpatrując się w gościa. Tak jak myślałem, Anglia nie wiedział, że moja przyjaciółka nie może chodzić, widząc ją na wózku zmieszał się.
Polska- Jak twoim zdaniem mam to zrobić? Mam z nią w takim stanie przyjechać? Nie zrobię tego.
 Nie przyjadę na konferencję, jeśli każesz jej tam być. Zastanę tutaj.
Nie spodziewał się tego, nawet po mnie. Przegiąłem, ale doskonale o tym wiedziałem. Jako państwo to mój obowiązek.
Anglia – Wiem, że to straszne, Francja ten debil, też ledwo daje sobie radę.
Opuścił wzrok. Czemu wyjechał akurat z Francją. Nie lubię go jego los jest mi obojętny, nigdy już mu nie zaufam.
Polska- Z tego co wiem, nie jest tak głośny i irytujący jak zawsze. Ona jest niepełnosprawna, i nic nie mówi, aha i nie ma emocji, to rzeczywiście nic. Jak już mówiłem nie zabiorę jej.
Ostatnie słowa zaakcentowałem chyba wystarczająco wyraźnie, żeby Anglik mógł zrozumieć, że nie ulęgnę. Westchnął głośno.
Anglia- Zrozum to nie tak, że ja tylko podejmuję tu decyzję.
Polska- Masz w niej głos, i to jest ważne, zresztą tak czy siak, totalnie nie zamierzam jej zabierać, bez względu na to co powiecie.
Chyba dał za wygraną, w mojej głowie rozegrała się w tym momencie impreza paluszkowa. Znów byłem starym sobą.
Anglia –Dobra nic nie będę mówił. Mam do was prośbę.
Spojrzeliśmy na siebie z Sorą równocześnie.
Polska- Do nas?
Pogrzebał w swojej marynarce, i wyjął z niej list. Podał mi go. Przyjrzałem się jej zaadresowaniu.
Polska- Co to?…to twoje pismo.
Nagle miłośnik herbaty zaczął się jąkać i czerwienić.
Anglia- No bo organizuje bal u mnie w domu, i kurde macie przyjść jasne! Inni też będą poza jedna osobą, którą znasz. Ubierzcie się ładnie tak jak kiedyś, się ubieraliśmy jako dzieci! Sukienka garnitur no wiesz! Macie z tym problem? * =.=
Cisza. 
Polska- Eeem…nie..Dzięki Anglio chętnie przyjdziemy! ^^
Anglia- No dobra to idę.
Wstał i skierował się ku drzwiom, poszedłem za nim, a Sora obok mnie.
Anglia- Tylko przyjdź jutro, musimy podjąć decyzję!
Wywróciłem oczami,
Polska- Jasne, jasne do zobaczenia!
Zamknąłem drzwi. Wracając do salonu ujrzeliśmy Litwę schodzącego ze schodów. Nie wyglądał najlepiej.
Litwa- Matko..boli mnie głowa, już nigdy nie wypiję sake..która jest godzina?..
Spojrzałem na zegarek.
Polska- Dochodzi 12.30. ^^


Jego przyjacielem nagle wstrząsnęło.
Litwa- Co?! AA czemu tak późno?! Jestem umówiony z Białorusią, T.T dobra ja idę! Zaraz  widziałeś mój krawat?
Latał po domu zbierając po kolei fragmenty ubioru.
Polska- Idź bez niego. Będzie ci lepiej ^^
Litwa- Dobra! To Cześć!
W ostatniej chwili zapinał guziki od munduru, chwycił ciastko ze stołu i pobiegł na dwór. Sora podjechała wózkiem do okna, spojrzałem przez nie. Dosiadał Litina i ruszył przed siebie. Ziewnąłem, zakrywając sobie ręką usta.
Polska- Biedny pakuje się w związek..to same kłopoty..Hmn, wsiadł na konia w biegu i nie spadł, -.- a mówił mi, że tak nie umie.
Dziewczyna skierowała wzrok na niego, nie widział tego, ale spojrzała się z wyraźnym smutkiem.
Cały dzień spędzili na polanie. Sora układała kwiaty i robiła wianeki dla Polski. Japonia nie wychodził ze swojego pokoju, najwyraźniej miał problem z podjęciem decyzji na jutrzejszy dzień, tak jak Polska. Pod wieczór siedzieli na dachu, Sora oczywiście została wniesiona przez niego na górę. Niebo było czyste, a wiatr ciepły. Ich włosy powiewały łagodnie na wietrze. Obserwowali w ciszy gwiazdy, świecące na niebie. Chłopak wstał i wszedł do domu nic nie mówiąc. Sora obejrzała się za nim. Wrócił po chwili z pudełkiem, w ręku. Usiadł obok i wręczył jej podarek.
Polska- To prezent dla ciebie, za to, że dzięki tobie nie czuję się tu tak samotny. Dzielenie granic z Rosją i Niemcami, jest albo nudne albo straszne T.T ...otwórz ^^
Zrobiła to o co prosił. Gdy zdjęła pokrywę pudełka, ukazał jej się puszysty złoty kłębek z małymi plamkami. Oczy jej się zaszkliły.
Polska- Tak..jest złoty i przywiązałem mu obróżkę, taką totalnie super biało –czerwoną ^^ a tak poza tym jest młody, więc może nauczysz go..
Sora- Dziękuję…
Polska- Różnych …sztuczek…o.o


Wpatrywałem się w nią z szeroko otwartymi oczami.  Przytulała do twarzy małego kota, nie widząc poza nim świata. Chwyciłem ja za ramiona, uśmiechając się szeroko.
Polska- Sora! Powiedz to jeszcze raz! Znów mówisz!
Odwróciła do mnie twarz, lecz poczułem bolesne ukłucie zawodu. Jej oczy na powrót były puste. Puściłem ją.
Polska- Oh..rozumiem.., ale na pewno się jeszcze do mnie znów odezwiesz nie? ^^
Uśmiechnęła się, pokazując mi małego kota. Uśmiechnęła..czyli powoli powraca do zdrowia. Wziąłem od niej kota i położyłem go sobie na kolanach. Słodziak bawił się moimi palcami, byłem taki szczęśliwy. Wciąż się uśmiechała, stara się być na powrót sobą, zupełnie zaćmiła mój smutek z powodu zbliżającej się konferencji.
Przebraliśmy się w piżamy. Umyliśmy zęby i poszliśmy do łóżka. Teraz codziennie śpimy razem. Generalnie ciężko byłoby mi teraz zasnąć samemu. Miło jest kiedy ma się kogoś obok siebie. Najlepszego przyjaciela. 


:)

7 komentarzy:

  1. Zacznę od przepięknego obrazka na końcu <3 Ooo! Totalnie cudowny *.*
    A co do rozdzału - SORA SIĘ ODEZWAŁA ^^ Jupii! :D
    I Litwa pędzący na koniu do Białorusi ;) To musiał być niezły widok... xD
    Jak Anglia mógł obudzić Polskę o tak nieludzkiej godzinie jak 10.00?! Przecież to środek nocy! (mówi osoba, która musiała dzisiaj na 10.00 stawić się na przygotowania do bierzmowania T.T)
    Ogółem fajnie, że wstawiłaś Anglię jako przyjaciela Polski ^^ Fajnie mieć czarnoksiężnika po swojej stronie xD
    A czy tą postacią, na której przeprowadzono egzekucję nie był przypadkiem... Prusy..? TT.TT Buuu! Mój biedny Gilbert ;(
    I na koniec przepraszam, że notki nie było wczoraj, ale byłam na imprezie Andrzejkowej na lodowisku i tak jakoś wyszło... Gomen...
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety masz racje chodzi o Gilberta :( ALE ^^ spoko spoko...+.+ poczekaj tylko trochę ^^

    Ta fotka taka kochana jest pol -ang forever :D
    Bierzmo to piekło w czystej postaci ;/ powodzenia..

    I wybaczam brak notki xd ale proszę abyś jakoś jeszcze stworzyła ^^ DZIĘKI ZA KOMENTY :***

    OdpowiedzUsuń
  3. Nominowałam Cię do Liebster Award! Więcej informacji na my-asakura-twins.blogspot.com ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. Cześć:) Lubisz może Shaman king?:) Nikt nie wie o istnieniu mojego bloga z mojego otoczenia, chciałabym cię na niego zaprosić i poprosić o przeczytanie moich dwóch pierwszych postów^^ Strasznie chciałabym,żeby ktoś porozmawiał ze mną na ten temat.

    www.asakura-onsen.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuje, że będziesz wchodzić na mojego bloga:) Zawsze gdy przyjdzie mi wena to coś napiszę, szczególnie o Asakurze,bo go uwielbiam. Własnie szukam w internecie znaczenia słowa"Asakura", niestety, bezskutecznie. ^^
    Wiesz ja właściwie nie narzekam, i racja..tak..wszyscy sie na mnie gapią w szkole. Chodze tam ubrana okropnie,w najwygodniejsze ciuchy,bez converse, vansów czy tego typu rzeczy które są dla szpanu.. siedze i rysuje.
    W polskim fandomie jestem kimś ważnym, znanym. To jednam mi nie przynosi zbytnio szczęścia, ważny jest szaman i prawdziwi przyjaciele, którzy akceptują nas obojętnie jakimi jesteśmy^^

    OdpowiedzUsuń
  6. (to tak z głębi serca )(gomen)
    Cieszę się, jesteśmy trochę do siebie podobne z tego co widzę :)
    Ja jeszcze nie znalazłam osoby z którą mogłabym rozmawiać na tematy takich postaci jak np. właśnie Yoh :( wydaje mi się, że ludzie są strasznie ograniczeni, nie lubię rozmawiać tylko o sporcie polityce tego co jest na co dzień, tylko wyjść w taki świat gdzie można marzyć, być sobą, wyobrażać sobie, ja bez wyobraźni nie istnieję, niestety moje wszystkie klasy które miałam do tej pory to ludzie którzy chodzą na balangi, zupełnie jak u ciebie, nie cierpię alkoholu i papierosów, a u mnie w klasie to codzienne, ostatnio miałam połowinki, tak oczywiście nie poszłam. Na drugi dzień dowiedziałam się, że : ktoś nasikał na parkiet, rzygi były wszędzie =ludzie ograniczeni. Ostatnio jak wyobrażałam sobie coś i o tym mówiłam to dziewczyny w mojej klasie powiedziały żebym zeszła na ziemię.. nie rozumiem tych ludzi. Ale daję jakoś radę ^^

    Sorki, że się tak wyżaliłam gomene ostatni raz xd

    A co do tego, że nie odczuwasz szczęścia w tym co robisz, to mam nadzieję, że w końcu to znajdziesz :) Co do przyjaciół święta racja mam nadzieję, że istnieją jeszcze tacy ludzie, co są przyjaciółmi na zawsze i do końca.

    OdpowiedzUsuń
  7. A właśnie fajnie by było gdybyś wstawiła jakieś swoje rysunki na swoim blogu ^^ jeśli tylko chcesz oczywiście, bo możesz nie chcieć..to wtedy nie xd

    OdpowiedzUsuń