..- Jutro nie będę mógł przyjść, muszę jechać na jakieś
zebranie z związku, z kolejnymi bitwami.
..- Nic, tylko prowadzicie wojny, nie nudzi was to?
Przyznałbym rację, ale nie w zupełności, każde państwo kocha
wojny i nigdy się nią nie znudzi.
..-Eh, nie ważne korzystajmy póki możemy, nie będę miał
później tyle wolnego czasu. Przyniosłem szachy, zagrasz?
..- Znowu to samo..?Zawsze wygrywasz…to nie fair!
Zaśmiałem się, wypinając pierś dumnie.
..- Wiadomo, moje Polskie prawo jest najlepsze!
Uśmiechnęła się.
..-Jasne, jasne…ja
będę białymi..
Otworzyłem oczy. Ktoś stukał w okno. Podszedłem do niego. Za
nim znajdował się biały orzeł.
Polska- Odpisała..
Wpuściłem go do środka. Jego pióra latały teraz po pokoju. Patrzyłem
tylko, jak cały się nimi pokrywa.
Polska- Szwajcaria mnie chyba zabije..
Odwiązałem mały liścik, zawieszony u nogi przyjaciela i
usiadłem za drewnianym biurkiem. Bałem się go otworzyć, bałem się tego co mogła
napisać. Ciekawość jednak wygrała, otworzyłem go. Z papieru mogłem poczuć
świeże róże. Francja, ten to nawet
papier ma wypachniony. Spojrzałem na piękne pismo.
Drogi Polsko
Nie wiem, co ci zrobię, jeśli jeszcze raz nie napiszesz mi, co
z twoim zdrowiem.
Wystraszyłem się już po jednym zdaniu. Świetne przywitanie.
Strasznie za tobą tęsknię. Szczerze powiedziawszy, trudno mi
się tu odnaleźć.
Twój dom, jego zapach i widok, nigdy go nie zapomnę, ale ten cały przepych u Francji,
powoli daje mi sie we znaki.
Dbają tu o mnie, Francja co rusz wymyśla nowe atrakcje. Jest
zabawnie, ale strasznie nużąco, sama nie wiem czemu.
Wiedziałeś, że istnieje coś takiego jak
specjalne treningi koni? Używają do tego maszyn. Pierwszy raz w życiu coś takiego
widziałam.
Od razu, jak tylko sobie to przypomniałem, zrobiło mi się
nie dobrze. Wiedziałem o tym, ale za każdym razem kończyło się to kłótnią o
maltretowane koni, więc skończyło się tym, że więcej nikt mi już ich nie
pokazywał.
Mam nadzieję, że z tobą wszystko w porządku…cóż szybkiego powrotu do zdrowia.
Westchnąłem
głośno. Coś ściskało mnie w sercu, i to bardzo mocno. Tęskniłem, tak bardzo
tęskniłem. Położyłem głowę na białej kartce. Orzeł dziobał mi włosy, ale nie
miałem ochoty się bawić. Zrezygnowany odleciał dalej, prawdopodobnie do swojego
gniazda. Po pokoju rozeszło się pukanie.
Słysząc po
krokach to Szwajcaria.
Szwajcaria-
Idziemy już spać. Jest późno, też się połóż. Nie powiem, że za światło też mi
przychodzi dużo pieniędzy..
Nie
myliłem się, to był Szwajcaria, podszedł do mnie i zajrzał mi za ramię.
Szwajcaria-
To od Sory? Co napisała?
Polska- Że
jej tam dobrze.
Odparłem
krótko. Zrozumiał, że nie miałem ochoty rozmawiać na ten temat. Ziewnął,
oddalając się powoli.
Szwajcaria-
Jasne. Idź spać, mówiłem serio o tych pieniądzach.
Polska-
Wiem, ale dopiero co wstałem. Zgaś światło, wątpię, żebym już nie miał zasnąć.
Odwrócił
się i zamknął drzwi, gasząc przy tym światło. Spojrzałem za okno, gwiazdy
otulały niebo. Westchnąłem głośno. Wstałem kładąc list na półce. Zdjąłem
ubranie i ubrałem się w piżamę. Lichtenstein ją dla mnie zrobiła. Sam już nie
wiedziałem, czy to na złość, że była cała różowa. Co z tego, że lubiłem ten
kolor. Panowała dogłębna cisza. Przytłaczająca cisza.
Ból głowy
na powrót do mnie zawitał. Na szczęście udało mi się stłumić dziwne wizje. Czasem
już nie wiedziałem, czy to sny, czy też odległe wspomnienia.
Polska-
Dobranoc..
Skierowałem
te słowa do Sory, wiedziałem, że tego nie usłyszy, ale to dawało mi poczucie,
że tu jest i nie muszę spać sam.
Dobrze, że
udało się jej wysłać ten list, zanim tu trafiła. Wszystko było białe. Nie mogła
przez to zasnąć. Całe szczęście, że jej łóżko było naprzeciw okna. Francja, i
jego dom. Nie było tu ładnie, pomimo tylu wystawnych ozdóbek i wiele innych,
nie posiadał żadnych widoków. Nic, zupełna pustka. Jedyne co było takie samo,
to niebo i gwiazdy święcące tak pięknie, które oświetlały wszystko wokół. Francja
miał ją zabrać na lodowisko. Nie do końca wiedziała co to, ale mówił to z taką
ekscytacją, że sama nie mogła się tego doczekać. Zamknęła, więc oczy czekając na
błogi sen.
٭٭٭
=.= Skasowało mi komentarz T.T A już był dość długi.. I mi się nie chce pisać jeszcze raz...
OdpowiedzUsuńW każdym razie było tam o tym, że się pisze Deja Vu, a także o tym, że chcę aby Polska i Sora wreszcie byli razem... A, i cieszyłam się, że jest Vash <33
Sorry, że krótko ale już późno jest... Zapraszam na notkę btw ^^
Pozdrawiam :*
O matko tak mi szkoda Sory i Polski czekam aż znowu będą razem
OdpowiedzUsuńRozdział super(w sumie jak zawsze :D)
Jakoś tak nie umiem pisać długich komentarzy(może kiedyś się naucze)więc czekam na dalszy rozdział i pozdrawiam :3