niedziela, 10 lutego 2013

Rozdział 56 " Memories"


..- Jutro nie będę mógł przyjść, muszę jechać na jakieś zebranie z związku, z kolejnymi bitwami.
..- Nic, tylko prowadzicie wojny, nie nudzi was to?
Przyznałbym rację, ale nie w zupełności, każde państwo kocha wojny i nigdy się nią nie znudzi.
..-Eh, nie ważne korzystajmy póki możemy, nie będę miał później tyle wolnego czasu. Przyniosłem szachy, zagrasz?
..- Znowu to samo..?Zawsze wygrywaszto nie fair!
Zaśmiałem się, wypinając pierś dumnie.
..- Wiadomo, moje Polskie prawo jest najlepsze!
Uśmiechnęła się.
..-Jasne, jasneja będę białymi..

Otworzyłem oczy. Ktoś stukał w okno. Podszedłem do niego. Za nim znajdował się biały orzeł.
Polska- Odpisała..
Wpuściłem go do środka. Jego pióra latały teraz po pokoju. Patrzyłem tylko, jak cały się nimi pokrywa.
Polska- Szwajcaria mnie chyba zabije..
Odwiązałem mały liścik, zawieszony u nogi przyjaciela i usiadłem za drewnianym biurkiem. Bałem się go otworzyć, bałem się tego co mogła napisać. Ciekawość jednak wygrała, otworzyłem go. Z papieru mogłem poczuć świeże róże.  Francja, ten to nawet papier ma wypachniony. Spojrzałem na piękne pismo.

Drogi Polsko
Nie wiem, co ci zrobię, jeśli jeszcze raz nie napiszesz mi, co z twoim zdrowiem.

Wystraszyłem się już po jednym zdaniu. Świetne przywitanie.

Strasznie za tobą tęsknię. Szczerze powiedziawszy, trudno mi się tu odnaleźć. 
Twój dom, jego zapach i widok, nigdy go nie zapomnę, ale ten cały przepych u Francji, powoli daje mi sie we znaki.

Dbają tu o mnie, Francja co rusz wymyśla nowe atrakcje. Jest zabawnie, ale strasznie nużąco, sama nie wiem czemu.
Wiedziałeś, że istnieje coś takiego jak
specjalne treningi koni? Używają do tego maszyn. Pierwszy raz w życiu coś takiego widziałam.

Od razu, jak tylko sobie to przypomniałem, zrobiło mi się nie dobrze. Wiedziałem o tym, ale za każdym razem kończyło się to kłótnią o maltretowane koni, więc skończyło się tym, że więcej nikt mi już ich nie pokazywał.

Mam nadzieję, że z tobą wszystko w porządkucóż szybkiego powrotu do zdrowia.


Westchnąłem głośno. Coś ściskało mnie w sercu, i to bardzo mocno. Tęskniłem, tak bardzo tęskniłem. Położyłem głowę na białej kartce. Orzeł dziobał mi włosy, ale nie miałem ochoty się bawić. Zrezygnowany odleciał dalej, prawdopodobnie do swojego gniazda. Po pokoju rozeszło się pukanie.
 Polska- Proszę.
Słysząc po krokach to Szwajcaria.
Szwajcaria- Idziemy już spać. Jest późno, też się połóż. Nie powiem, że za światło też mi przychodzi dużo pieniędzy..

Nie myliłem się, to był Szwajcaria, podszedł do mnie i zajrzał mi za ramię.
Szwajcaria- To od Sory? Co napisała?
Polska- Że jej tam dobrze.
Odparłem krótko. Zrozumiał, że nie miałem ochoty rozmawiać na ten temat. Ziewnął, oddalając się powoli.
Szwajcaria- Jasne. Idź spać, mówiłem serio o tych pieniądzach.
Polska- Wiem, ale dopiero co wstałem. Zgaś światło, wątpię, żebym już nie miał zasnąć.
Odwrócił się i zamknął drzwi, gasząc przy tym światło. Spojrzałem za okno, gwiazdy otulały niebo. Westchnąłem głośno. Wstałem kładąc list na półce. Zdjąłem ubranie i ubrałem się w piżamę. Lichtenstein ją dla mnie zrobiła. Sam już nie wiedziałem, czy to na złość, że była cała różowa. Co z tego, że lubiłem ten kolor. Panowała dogłębna cisza. Przytłaczająca cisza.
 Polska- Totalna cisza
Ból głowy na powrót do mnie zawitał. Na szczęście udało mi się stłumić dziwne wizje. Czasem już nie wiedziałem, czy to sny, czy też odległe wspomnienia.
Polska- Dobranoc..
Skierowałem te słowa do Sory, wiedziałem, że tego nie usłyszy, ale to dawało mi poczucie, że tu jest i nie muszę spać sam.

 ٭٭٭

Dobrze, że udało się jej wysłać ten list, zanim tu trafiła. Wszystko było białe. Nie mogła przez to zasnąć. Całe szczęście, że jej łóżko było naprzeciw okna. Francja, i jego dom. Nie było tu ładnie, pomimo tylu wystawnych ozdóbek i wiele innych, nie posiadał żadnych widoków. Nic, zupełna pustka. Jedyne co było takie samo, to niebo i gwiazdy święcące tak pięknie, które oświetlały wszystko wokół. Francja miał ją zabrać na lodowisko. Nie do końca wiedziała co to, ale mówił to z taką ekscytacją, że sama nie mogła się tego doczekać. Zamknęła, więc oczy czekając na błogi sen.

٭٭٭



2 komentarze:

  1. =.= Skasowało mi komentarz T.T A już był dość długi.. I mi się nie chce pisać jeszcze raz...
    W każdym razie było tam o tym, że się pisze Deja Vu, a także o tym, że chcę aby Polska i Sora wreszcie byli razem... A, i cieszyłam się, że jest Vash <33
    Sorry, że krótko ale już późno jest... Zapraszam na notkę btw ^^
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  2. O matko tak mi szkoda Sory i Polski czekam aż znowu będą razem
    Rozdział super(w sumie jak zawsze :D)
    Jakoś tak nie umiem pisać długich komentarzy(może kiedyś się naucze)więc czekam na dalszy rozdział i pozdrawiam :3

    OdpowiedzUsuń